Kontener
Być może najlepsza książka Marka Bieńczyka.
Najpierw był pomysł, by napisać książkę o oddechu. O zadyszce od natłoku zdarzeń, o nerwowym, a może smogowym kaszlu. Też o miarowym oddychaniu. W końcu o sztucznym oddychaniu, wstrzymywaniu oddechu, o ostatnim tchnieniu.
Czy w to miejsce powstała książka o pamięci? O podróży? Uciekaniu od siebie, przez Kanadę i podwarszawski
las? O pożegnaniach? Czy może jednak o oddechu? Czyli o tym, jak niewiele oddziela nas od nieistnienia.
W swojej najbardziej osobistej i być może najwspanialszej książce Marek Bieńczyk dochodzi do literackiej perfekcji.
Zarówno gdy pisze o Canettim, Faulknerze czy Camusie, jak i wtedy, gdy przywołuje po imieniu bliskie mu osoby. Bo do "Kontenera" włożył autor to, co mu najbliższe. To, czym żył, ale oddaliło się, zniknęło, i to, czym nadal żyje i się zachwyca.
Udało się Bieńczykowi wszystkie te zdarzenia, osoby, myśli, uczucia powiązać najdelikatniejszymi nićmi. Udało mu się nazywać najtrudniejsze rzeczy najprostszymi słowami, "zacieśnić mówienie tak, aż zostanie nic, słowo widmo". I stworzył książkę pełną życia, bo "Kontener" oświetla, prześwietla nasze zmysły: smak, zapach, dotyk, spojrzenie. Zarazem nadzwyczajna książkę ponad tym życiem zawieszona. Jak powietrze.
Weź głęboki wdech.
[Wielka Litera, 2018]
Odpowiedzialność: | Marek Bieńczyk. |
Hasła: | Szkice literackie polskie - 21 w. |
Adres wydawniczy: | Warszawa : Wielka Litera, copyright © 2018. |
Opis fizyczny: | 301, [1] strona ; 22 cm. |
Uwagi: | Bibliografia na stronach 298-300. |
Skocz do: | Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki |
Dodaj recenzje, komentarz |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)