Weźmisz czarno kure...
Z kąta recenzenta
Dziś, w naszym wrednym kącie kulturalnym literata ocenia literat. W filmowym skrócie. Weźmisz czarno kure... to Blade Runner opisany w klimacie Samych swoich - podsumowuje Andrzej Ziemiański.
Hymn bimbrownika
Wytwórnie płytowe już biją się o to nagranie. Po wczorajszej konferencji prasowej związanej z aferą podsłuchową w stodole Jakuba W., znanego
bimbrownika i wiejskiego egzorcysty, nasz reporter, na dyktafon wszyty w ucho, nagrał piosenkę nuconą pod nosem przez Rafała A. Ziemkiewicza. Oto treść zapisu:
Powtarza mi codziennie moja luba:dlaczego ty nie przypominasz mi Jakuba?
A ty maszeruj, maszeruj, głośno krzycz:
Niech żyje nam Jakub Wędrowycz. (x2)
Jakub Wędrowycz to wspaniały egzorcysta,
A jego bimber lepszy jest niż wódka czystaA ty maszeruj .... etc.
Odpowiedzialność: | Andrzej Pilipiuk ; [ilustracje Andrzej Łaski]. |
Seria: | [Oblicza Wędrowycza] / Andrzej Pilipiuk : [3] |
Hasła: | Opowiadanie polskie - 21 w. |
Zawiera: | Zobacz zawartość Weźmisz czarno kure; Problemy; Bimbrociąg; Dom bez klamek; Drewniany umysł; Dziadek; Lenin; Lenin 2: Coś przetrwało; Okazja; Ostatnia posługa; Znalezisko; W kamiennym kręgu; Ostateczna polisa na życie; Park Jurasicki; Reprywatyzacja; Spowiedź; Titanic; Zbrodnia doskonała; Pogotowie. |
Adres wydawniczy: | Lublin : Fabryka Słów, 2011. |
Wydanie: | Wyd. 5. |
Opis fizyczny: | 385, [7] s. : il. ; 20 cm. |
Skocz do: | Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki |
Dodaj recenzje, komentarz |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)
Notka biograficzna:
Pilipiuk, Andrzej
Urodzony: 20 marca 1974. Człowiek z przeszłości. Niestrudzony tropiciel ciekawostek z lamusa. Kolekcjoner nagród literackich, który z pisania z pasją uczynił swój sposób na życie. Miarą jego sukcesu jest 26 napisanych powieści wydanych w ciągu dekady, 600 tysięcy sprzedanych książek i miejsce na podium ścisłej czołówki najpoczytniejszych pisarzy w Polsce. Homo literatus, który do pisania podchodzi z żelazną regułą – pracuje planowo, codziennie, a kiedy poczuje zmęczenie fabułą, zabiera się za inny tytuł. Uprzedzając krytykę sam siebie nazwał Wielkim Grafomanem. [>>]